piątek, 28 września 2012

Ursus radiestetyczny i Fort Włochy

Podążając jedną z głównych ursuskich ulic - Dzieci Warszawy, na wysokości nr 40-42 napotkamy zielony skwer a na nim plac zabaw i kamienny krąg mocy. Że co.. ?


Ano kamienny krąg mocy. Rzeczywiście. Jak głoszą napisy na tablicy z regulaminem parku - wzorowany na pradawnych kręgach budowanych przez Gotów na Pomorzu. Składa się z 21 głazów ustawionych precyzyjnie (podobno) przez radiestetów z Pracowni Badań Radiestezyjnych Stowarzyszenia Rzeczoznawców Radiestezji w Warszawie - uff... Krąg ma za zadanie emitować pozytywną energię o (również podobno) dużej mocy. Na tyle dużej, że nie wolno przebywać wewnątrz niego dłużej niż 30-45 min. Niezależnie od tego kto wierzy a kto nie spróbować posiedzieć trochę można :)

Całkiem niedaleko (w znaczeniu "rowerowym" ;P) owego kręgu znajduje się inny ciekawy obiekt, choć położony już w sąsiedniej dzielnicy.


 Oto Fort Włochy (oficjalna nazwa: Fort V Włochy), powstały w XIX wieku w ramach rosyjskiej Twierdzy Warszawa. 
Obecnie stanowi teren spacerowy dla psów i ich właścicieli, arenę zmagań terenowych dla rowerzystów bądź po prostu miejsce "pikników"
na zielonej trawce.
Warto odwiedzić w takiej formiej jakiej jeszcze jest - dzielnica Włochy planuje bowiem rewitalizację i przeznaczenie na "funkcje rekreacyjno-sportowe" i "dydaktyczne".


Fort jest łatwo dostępny od strony ulicy Ryżowej - tuż przy sąsiadującym cmentarzu jest parking i tablica informacyjna. Wokół fortu biegnie nawet wygodna droga z płyt, na terenie samego fortu mnóstwo ścieżek.

niedziela, 23 września 2012

Żoliborz niejedno ma imię... czyli o podziałach i nazewnictwie

Tym razem mała rozprawka teoretyczna na temat podziału i nazewnictwa.

Poruszając się po mieście, goniąc za różnymi sprawami, stańmy któregoś razu w przypadkowym punkcie i zastanówmy się gdzie tak naprawdę jesteśmy... jaka to część Warszawy ? Zapewne większość z nas przyzwyczajona do podziału administracyjnego wskaże nazwę dzielnicy (dla przypomnienia - obecnie jest ich 18). Co niektórzy zwrócą może jeszcze uwagę na najbliższą niebiesko-czerwoną tabliczkę, gdzie pod nazwą ulicy odczytają nazwę obszaru MSI (Miejskiego Systemu Informacji).

Jak wiemy, oficjalny podział Warszawy zmieniał się jednak na przestrzeni lat, a system MSI - choć działający w pełni od 2002 roku i sprawiający wrażenie przywracania lokalnych historycznych nazw - nieraz sztucznie wytworzył granice pomiędzy poszczególnymi obszarami, czasem degradując wręcz niektóre jednostki i włączając do obszarów niezwiązanych z nimi historycznie, bądź stworzył zupełnie nowe nazwy na potrzeby szybkiej orientacji w terenie, nie mające zbyt wiele wspólnego z historią.

Z tychże powodów warto wykształtować sobie nieco inną świadomość miasta - miasta jako połączenia dawnych historycznych wsi, prywatnych miasteczek czy przedwojennych osiedli. Zwłaszcza, że taki podział sprawdzi nam się doskonale podczas zwiedzania i naprowadzi w wiele interesujących miejsc, o których istnieniu goniąc na co dzień ulicami Śródmieścia, Ursynowa, Bielan, Pragi etc. możemy sobie w ogóle nie zdawać sprawy.

Ale do rzeczy... w końcu artykuł miał być o Żoliborzu :) No właśnie, Żoliborz niejedno ma imię... a ile ? Spójrzmy więc na funkcjonujący nieoficjalnie podział centralnej części Żoliborza, uwzględniający jego historyczne części:



Pod nr 1 - Żoliborz Centralny, z urokliwym Placem Lelewela, do którego dotrzeć można równie ciekawą kładką obok domu handlowego "Merkury"

Nr 2 to Żoliborz Spółdzielczy zwany też WueSeMowskim - nazwę wziął od Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (WSM), która zabudowała ten obszar w okresie międzywojennym.

Nr 3 - Żoliborz Dolny z osiedlem domków jednorodzinnych, zrealizowanych przez ZUS (tak, ten ZUS :)) - to właśnie 3a czyli Żoliborz willowy oraz z niewielkim osiedlem powstałym z inicjatywy Syndykatu Dziennikarzy Warszawskich w latach dwudziestych (to tzw. Żoliborz Dziennikarski - na mapce jako 3b)

Pod 4-ką Żoliborz Urzędniczy - jak sama nazwa wskazuje zamieszkiwany (przynajmniej w latach międzywojennych) przez urzędników państwowych.

5-ka to piękny, dworkowy Żoliborz Oficerski - osiedle elit, niegdyś generalskich (m. in. gen. Haller, Rowecki, Zaruski, Kukiel), obecnie spotkać tam można znanych aktorów i inne dzisiejsze sławy. Polecam wizytę na Placu Słonecznym, który niegdyś miał być wielkim słonecznym zegarem, dlaczego nie do końca to wyszło - o tym innym razem :)

Nr 6 - niewielki Żoliborz Magistracki czyli Miejskie Osiedle Drobnomieszkaniowe z lat 1927-1929 (pierwotnie większe założenie, ale prace przerwano z powodu kryzysu).

Wreszcie nr 7 - najbardziej niegdyś "dzika" część dzielnicy czyli Żoliborz Barakowy. Baraki początkowo wybudowane były dla rosyjskich żołnierzy pod koniec XIX wieku, potem opiekę nad nimi przejął Polski Czerwony Krzyż, zostały zamieszkane przez bezdomnych i bezrobotnych, którzy budzili postrach na Żoliborzu. Mieszkali tam do wybuchu Powstania Warszawskiego, kiedy to Niemcy podpalili drewniane baraki. Po osiedlu nie pozostał nawet ślad...

// Informacje opracowano na podstawie książki "Żoliborz - Przewodnik historyczny." T. Pawłowskiego i J. Zielińskiego, wyd. z 2008 r.

P.S. dla chętnych mogę przesłać mailem w PDFie opracowanie zawierające powyższą mapkę oraz dokładnie (w miarę możliwości) rozpisane granice wymienionych obszarów ; proszę pisać na adres: giewont88@gmail.com

poniedziałek, 17 września 2012

Elizeum

W Parku Rydza-Śmigłego, niedaleko ulicy Książecej na Powiślu odnaleźć można tajemnicze wejście...



...wprowadzające do równie tajemniczego Elizeum. Cóż to takiego ? Otóż jest to budowla bardzo nietypowa - XVIII-wieczna podziemna rotunda, wykonana w całości z cegły, wciśnięta w stoki Skarpy Wiślanej. Powstała z inicjatywy Kazimierza Poniatowskiego - brata króla Stanisława Augusta, a jej przeznaczenie nie jest historykom do końca znane, aczkolwiek dopisek architekta "Elizeum dla przyjaciół i pięknych pań" sugeruje, że było co najmniej towarzyskie ;)


Niegdyś na górze stała zewnętrzna latarnia, doświetlająca obiekt przez górny otwór w cegle (dużo większy niż obecnie).

Elizeum nie jest na co dzień dostępne dla zwiedzających, okazją do odwiedzin, dzięki którym powstał niniejszy post były Europejskie Dni Dziedzictwa 2012. Planowana jest rewitalizacja obiektu i jego szersze udostepnienie.

Warto wspomnieć jeszcze iż część obecnego Parku Rydza-Śmigłego, w której znajduje się Elizeum to dawny romantyczny park Na Książęcem - utworzony w stylu angielskim, także z inicjatywy Kazimierza Poniatowskiego. Poza Elizeum nie ostały się żadne dawne budowle parku - ładnie wyglądający pawilon studni przy stawie (ujęcie wody oligoceńskiej) jest już budowlą powojenną.

piątek, 14 września 2012

Wyczółki

Po nie tak dawnej lekturze czerwcowo-lipcowego numeru "Kuriera Warszawskiego", w którym to ukazał się artykuł pt. "Wyczółki - stracony zabytek" postanowiłem wykorzystując wolny, słoneczny czas skierować koła roweru właśnie w tamtą stronę. 

Pierwszym zaskoczeniem na trasie nie były jednak Wyczółki lecz... reklama Żywca informująca kierowców błyskotliwym hasłem "SłuŻywiec" na wiadukcie ul. 17 Stycznia iż właśnie wkraczają na teren Mokotowa.

A w Wyczółkach...


..dwór. Z początku XIX wieku i - jako jeden z nielicznych w Polsce - w całości zrobiony z modrzewia. Obecnie niestety mocno upadający, choć wpisany do rejestru zabytków. 

Same Wyczółki to niegdyś wieś (do 1951 r.)- jak wiele obecnych osiedli czy innego rodzaju obszarów administracyjnych Warszawy. Spoglądając na atlas miasta warto zastanowić się chwile nad mnogością nazw i posnuć refleksje ile z nich odpowiadało kiedyś oddzielnym miejscowościom, wsiom, folwarkom, jurydykom (swego rodzaju "prywatne miasteczka" jak np. Solec). Dziś o przeszłości takich miejsc świadczą np. właśnie zaniedbane (niestety) dworki, przydrożne kapliczki słupowe czy placyki, w których przy odrobinie wyobraźni odnajdziemy dawne ryneczki... (dla przykładu obecny Plac Grzybowski to dawny rynek jurydyki Grzybów).

W okolice dworku można dostać się "ścieżką" prowadzącą od pętli autobusowej Wyczółki. Niestety teren dworku jest terenem prywatnym a otaczają go chaszcze w związku z czym (przynajmniej w moim przypadku) pozostała obserwacja z daleka.

W okolicy warto też zajrzeć na ulicę Wyczółki - dawną główną drogę przez wieś, częściowo nadal brukowaną, z dużą ilością zieleni i stylowymi latarniami na poboczach, przy której  odnajdziemy słupową kapliczkę. Od ulicy Wyczółki jest także "dzikie" wejście na tereny Toru Służewiec - tamże szpital dla koni, staw, a nad stawem ładna kapliczka :)